w swojej najnowszej książce „Życie jest piosenką”
Jacek Cygan gościł pod koniec 2013r. w Busku-Zdroju na organizowanym przez nas Ogólnopolskim Turnieju Piosenki Poetyckiej Jacka Cygana. Rok później ukazała się drukiem jego książka, będąca „ opowieścią o przyjaźniach, które zaowocowały legendarnymi utworami”. Jak się okazało, zamieścił w niej osobiste, piękne wspomnienie tego wydarzenia. Fragment utworu, za zgodą Autora, zamieszczamy poniżej:
„(…) A jednak los szykował mi niespodziankę.
W listopadzie 2013r. udałem się do Buska-Zdroju, gdzie od roku szykowano Ogólnopolski Turniej Piosenki Poetyckiej Jacka Cygana, organizowany przez Szkolno-Wychowawczy Ośrodek dla Dzieci Niepełnosprawnych Ruchowo. Mimo nawału pracy nie mogłem odmówić, bowiem rok temu odbył się analogiczny festiwal z udziałem Wojciecha Młynarskiego, a dwa lata temu dzieci i młodzież śpiewały piosenki Jonasza Kofty. Zacne jury, którego byłem przewodniczącym, przez kilka godzin słuchało wykonawców. Możesz mi wierzyć, Drogi Czytelniku lub nie, ale dzieci i młodzież po porażeniach mózgowych, na wózkach, z wielkimi upośledzeniami ruchowymi, po prostu zaimponowały mi. Ci młodzi ludzie, przebijający się do kultury śpiewaniem piosenek, co wielokrotnie było dla nich niebotycznym wysiłkiem – to wszystko budziło mój podziw i uznanie. Moją uwagę zwróciła para Natalia i Kamil, lat siedemnaście i dziewiętnaście, z ośrodka w Busku. On wwiózł swoją partnerkę na wózku na scenę i stanął obok niej elegancki, w krawacie w kolorze mięty. Ona miała ogromny kwiat w tym samym kolorze wpięty w bluzkę. Powiedzieli, że zaśpiewają „Miętowe pocałunki” – piosenkę, którą kiedyś napisałem z Sewerynem Krajewskim. I najważniejsze zdanie: „Ta piosenka jest symbolem naszej miłości, ponieważ jesteśmy parą w życiu i na scenie”. Natalia i Kamil zdobyli nagrodę publiczności. Ale oto wyszła na scenę siedemnastoletnia Agnieszka Bednarska z Sandomierza i z towarzyszeniem pianisty zaśpiewała „Imię trawy”. Widziałem, jak jurorzy spojrzeli na siebie z niedowierzaniem, że tak można. Skromna, zwyczajna dziewczyna, nie jakaś Miss Małopolski, śpiewała tak, że wszyscy mieliśmy dreszcze. Nie bardzo rozumiałem, skąd brała się jej siła. Ale na tym właśnie polega magia piosenki. Agnieszka zdobyła jednogłośnie grand prix. Przy wręczaniu nagród zapytałem ją na scenie, skąd zna tę nieznaną piosenkę, która przyniosła jej taki sukces. Odpowiedziała: „A tak jakoś ją sobie wygooglowałam i bardzo mi się spodobała”. Wróciłem do Warszawy z Buska-Zdroju zbudowany tym, że zwykłym nauczycielom (przepraszam – niezwykłym!) ze szkolnego ośrodka chce się robić takie festiwale!”
Jacek Cygan, „Życie jest piosenką”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2014, s. 206-207