26 kwietnia br. w Buskim Samorządowym Centrum Kultury została zorganizowana konferencja na temat: „Niepełnosprawność a dorastanie”, która zgromadziła ok. 60 nauczycieli, dyrektorów szkół z całego powiatu, przedstawiciele Starostwa Powiatowego, Kuratorium Oświaty, a także reprezentanci młodzieży naszego Ośrodka – klasy II Liceum Ogólnokształcącego . Konferencja przebiegała pod patronatem Starosty Buskiego, a jej organizatorem był Powiatowy Ośrodek Doradztwa i Doskonalenia Nauczycieli w Busku-Zdroju. Prelegentami byli pracownicy naukowi Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz pracownik Warsztatów Terapii Zajęciowej w Busku. Wśród zaproszonych gości byli dyrektorzy szkół specjalnych, między innymi nasz dyrektor, pan Waldemar Wójcik, który przedstawił ofertę edukacyjną naszego Ośrodka, demonstrując prezentację multimedialną na temat jego infrastruktury, wyposażenia oraz aktualnie realizowanych projektów w zakresie kształcenia zawodowego. Wśród prelegentów znalazła się także nasza absolwentka sprzed pięciu lat, Martyna Czeluśniak, zaproszona przez panią Annę Śledzik – pracownika PODiDN, a także nauczyciela-wychowawcę w naszym Ośrodku, aby opowiedziała o swoich doświadczeniach, jako osoby niepełnosprawnej.
NAUCZYCIELE ZAINWESTOWALI WE MNIE
Martyna – dziś studentka V roku Kulturoznawstwa i Wiedzy o Mediach, specjalność: menager i animator kultury na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie – bardzo swobodnie i, zdawało się, bez tremy, zaprezentowała się przed zgromadzoną publicznością, opowiadając o swojej ścieżce edukacyjnej i zawodowej. Martyna pochodzi z okolic Wadowic, cierpi na Mózgowe Porażenie Dziecięce i ma obniżoną sprawność motoryczną. Będąc w naszym Ośrodku, potrzebowała wsparcia innych osób w poruszaniu się poza budynkiem szkoły; Drobna, filigranowa, promiennie uśmiechnięta dziewczyna, dała się poznać jako niezwykle pracowita, zdeterminowana młoda osoba, której udało się dwukrotnie w ciągu trzech lat pobytu w naszym Liceum Ogólnokształcącym zdobyć stypendium Premiera RP. Mimo to zapamiętaliśmy ją jako osobę o niskim poczuciu własnej wartości, niewierzącą we własne siły. Martyna sama mówiła, że należała do osób cichych, nielubiących się wychylać. Jednak jej potencjał został szybko dostrzeżony przez nauczycieli, którzy, jak się wyraziła „zainwestowali ” w nią. Stwierdziła, że gdyby w klasie maturalnej ktoś z nauczycieli dał jej do zrozumienia, że nie poradzi sobie na maturze – wycofałaby się… Na szczęście pedagodzy skutecznie wspierali ją duchowo, a także pomagali rozwijać jej swoje pasje. Martyna przez te kilka lat należała do koła dziennikarskiego, brała aktywny udział w projekcie „Młodzi dziennikarze w działaniu” , a podczas warsztatów dziennikarskich prowadziła z koleżanką wywiad z Ewą Drzyzgą, zdobywając także I miejsce w międzyszkolnym konkursie na reportaż. Być może te doświadczenia pomogły jej w wyborze kierunku studiów i pracy zawodowej, bo, jak wspomniała, od niedawna pracuje też na pół etatu w firmie reklamowej. Aktualnie intensywnie się rehabilituje i ma nadzieję w niedalekiej przyszłości być w pełni niezależna. Praca zawodowa pozwala jej na pokrycie kosztów tej rehabilitacji.
NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ JEST W NASZYCH GŁOWACH
Martyna zmieniła się nie do poznania. Jest pełna zapału, energii, ciekawych pomysłów, interesuje się coachingiem, pragnie pomagać innym. Twierdzi, że niebagatelny wpływ na to miały doświadczenia zdobyte podczas nauki w naszym Ośrodku, gdzie nauczyła się, że warto stawiać na swoje pasje, korzystać z każdej okazji do własnego rozwoju, przełamywać bariery i podejmować wyzwania. Wyjazd do Londynu w szkole średniej, realizowany z projektu unijnego, przekonał ją, że niepełnosprawność jej nie ogranicza, a dobrze opanowany język angielski zawsze pomoże odnaleźć się wśród ludzi. Dzisiaj pisze pracę magisterską, działa w wolontariacie, samodzielnie podróżuje po całej Europie – była dwa razy w Rzymie, a ostatnio w Hiszpanii na zaproszenie kolegi z Erasmusa. Sama mówi: „Wiem, że mogę jeździć i zwiedzać świat, a niepełnosprawność mnie nie ogranicza, bo tak naprawdę niepełnosprawność jest w naszych głowach – ludzi z niepełnosprawnością i ludzi zdrowych. W zasadzie powinno się najpierw dostrzegać człowieka, a dopiero później jego niepełnosprawność, bo dotyczy ona przecież tylko niektórych obszarów.” Jak stwierdziła w swoim brawurowymi i niezwykle emocjonującym wystąpieniu, nigdy nie żałowała, że podjęła edukację w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Busku-Zdroju. I choć przymiotnik „Specjalny” początkowo ją odstraszał, przekonała się, że bynajmniej nie jest on jednoznaczny z obniżeniem wymagań i brakiem szans na dobre przygotowanie do matury i wyższych studiów – wręcz przeciwnie –w szkołach Ośrodka realizowana jest taka sama podstawa programowa, jak w szkołach masowych, a podejście do ucznia jest zindywidualizowane. Martyna ze łzami w oczach wspominała także pełną empatii i poświęceń wychowawczynię z grupy wychowawczej, na którą zawsze mogła liczyć, nawet w najtrudniejszych momentach, i która np. przed studniówką poświęciła swój czas, aby kupić jej sukienkę na ten wyjątkowy dzień.
A jaki bilans pobytu w naszym Ośrodku dostrzega nasza absolwentka po tych kilku latach? – „Tutaj stałam się bardziej samodzielna, odporna, zdeterminowana, pewna siebie”.
Świadectwo Martyny zostało przyjęte burzą oklasków, zdaje się – nieco wzruszonej publiczności…
- Bębenek