w ramach projektu „Równe szanse- lepsza przyszłość”.
Nie tylko dla inżynierów
W chłodny październikowy poranek uczniowie naszego gimnazjum i liceum ogólnokształcącego wybrali się na wycieczkę do Krakowa. Była ona ściśle związana z realizowanymi w ramach projektu „Równe szanse-lepsza przyszłość” zajęciami matematyczno – przyrodniczymi.
W planie wycieczki znalazło się zwiedzanie Muzeum Inżynierii Miejskiej oraz Parku Zoologicznego.
Pobyt w Krakowie rozpoczęliśmy się od wizyty w Muzeum Inżynierii Miejskiej. Na miejscu czekała przewodniczka, która zabrała nas w fantastyczną podróż po świecie starych automobili i motorów, których nie można już zobaczyć na współczesnych drogach.
Kiedy już nacieszyliśmy oczy „Syrenkami”, „Polonezami”, „Junakami” i „Osami”, mogliśmy udać się na interaktywną wystawę pt. „Wokół koła”. Znajdowało się na niej 30 stanowisk przy których każdy mógł samodzielnie wykonywać doświadczenia. Skorzystaliśmy z tego bardzo chętnie. Nauka poprzez zabawę to najlepszy sposób zdobywania wiedzy.
Mogliśmy również samodzielnie pojeździć na rowerze o kwadratowych kołach, poznać zasadę działania żyroskopu, dowiedzieć się dlaczego wiatr zrywa dachy, poznać jak działa przekładnia, sprawdzić co jest łatwiejsze – pchanie czy toczenie.
Po ekscytujących eksperymentach wzięliśmy udział w lekcji muzealnej, której tematem był „Poduszkowiec” . Zapoznaliśmy się z takimi pojęciami jak: ciśnienie, tarcie, grawitacja czy bezwładność. W grupach budowaliśmy poduszkowce, które mogły unieść jedną osobę. Wspólna praca i „latanie” poduszkowcem przyniosło nam wiele radości.
Następnym punktem wycieczki był park zoologiczny, który położony jest na terenie Lasu Wolskiego. Jest to piękne, otoczone zielenią miejsce.
Spacerowaliśmy po parku z przewodnikiem, który pięknie opowiadał o egzotycznych zwierzętach. Zajrzeliśmy do dzikich kotów, które leniwie wylegiwały w swoich klatkach. Zawitaliśmy do słoni indyjskich, które przez wiele lat pracowały w cyrku i chętnie pokazały nam kiedyś nabyte umiejętności. Podziwialiśmy małą małpkę sajmiri, która na grzbiecie nosiła swoje trzydniowe maleństwo. Przyglądaliśmy się jak opiekun karmi foki i uchatki. Zwierzęta to ciekawy obiekt obserwacji, więc niezbyt chętnie opuszczaliśmy to piękne miejsce. Wróciliśmy z wycieczki bogatsi o wiedzę dotyczącą biologii egzotycznych zwierząt.
Ostatnie chwile spędziliśmy na Krakowskim Rynku, zauroczeni niepowtarzalną atmosferą tego miejsca.
Wycieczka do Krakowa była bardzo udana i bardzo nam się podobała.